Weekend w...lesie.
świergot ptaków i kukanie zewsząd głosy niesie.
Jaki spokój, jaka cisza, ani żywej duszy,
dobrze tutaj odpoczywać - nikt głowy nie suszy.
Bo gdy wrócisz już do miasta, do krainy złego,
znowu krzyki, awantury, jeden na drugiego...
Odpoczywam poza domem, na łonie natury,
nawet wtedy, gdy z tej chmurki deszcz popada z góry.
Dzisiaj ciepło i słonecznie, idę środkiem lasu,
nie oglądam się za siebie, szkoda na to czasu.
Oby dłużej, jak najdłużej pobyć w takim lesie,
tu skowronek nie zaśpiewa, ale echo niesie.
Roje ważek i owadów tłumnie w niebo leci,
"mówi dziadek do obrazu" - brzuchomówcą jestem...
Sami zresztą zobaczycie, jak pięknie jest w lesie,
miękko stąpam w lekkich butach po tej leśnej ścieżce....
((4 maja 2018)
Życzę udanego tygodnia. Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz