Bacówka pod Małą Rawką - czyli... Bezsenna noc...
Głęboka noc przy pełni księżyca...Człowiek tęskni do pogodnego nieba, słońca i ciepła...Nie można spać pod tym rozgwieżdżonym niebem milionami gwiazd...Puszczyk pohukuje tuż pod moim nosem, na drzewie przylegającym bezpośrednio do miejsca, w którym dziś jestem. Ktoś chrapie w kacie po drugiej stronie pokoju - takiemu to dobrze, beztrosko oddaje się snu...(Bez) senna połonina majaczy w księżycowej poświacie...Nie mogąc spać, snuję wspomnienia minionego dnia - wizyty u drwali i wypalaczy drewna...Lato...Ono nadejdzie również w przyszłym roku, ale niekoniecznie musi być takie samo, co obecne - nic więcej się nie powtórzy...Ale cóż, to już inna sprawa, co będzie za rok i czy w ogóle coś będzie - dziś trzeba cieszyć się chwilą...Jutro czeka na mnie Dolina Moczarnego - tego "zakazanego" miejsca, "chronionego" przez pseudo przyrodników - terroryzm w biały dzień... (?) Ten księżyc w pełni ma zły na mnie wpływ i kojarzy zabobonne myśli. A może rzeczywiście, właśnie tu pojawiają się wilkołaki? Przeważnie atakują kobiety...(?) Taka noc sprzyja też innym rozważaniom, pisaniu wierszy na kolanie, jeśli jest się łobuzem, to dobre piwko też nie zaszkodzi...tylko pytanie - gdzie tu miejsce na sen i wypoczynek?
Zaskrzypiały samotne drzwi
kierunkiem opadającej klamki
i wyjściem na dzikie rozdroże...
Wyjście z tego schroniska w kroplach deszczu -
cisza gór moknie
kwitnąc ostem pośród pól,
traw zielonych morza,
odgłosu zimowych lawin,
które przebrzmiały wczoraj,
niczym kruki rażone śrutem...
A na kamiennej, krętej drodze schodzącej z gór,
wznosi się "gardło" zwężone
i dalej prowadzi ścieżką w dół,
aż po skłon polany
zawieszonych chmur....
(Mała Rawka 2017)
*******
A jutro - czyli dziś, czeka mnie Rezerwat Moczarne...
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz