Szukaj na tym blogu

piątek, 7 kwietnia 2017



              D y n a s t i a  P a p k i n a...(6)

Podstawowym sprzętem boksera są: rękawice bokserskie i...
worek treningowy. Papkin jest takim workiem. Kot tylko ma ochotę, wali w ten worek trenując swoją głupotę. Worek treningowy "Papkin" - jak sam pamięta, towarzyszy mu niemal od dzieciństwa. Trenowano na nim dyscyplinę, która dopiero w ostatnich latach uznana została jako sport, a mianowicie - kickboxing, czyli bicie nie tylko w mordę, ale również udzielanie kopniaków. Kopano Papkina w zadek, jak się chciało i kiedy się chciało. Kopał go ojciec kolegi, także syn gospodarza, kopali go inni... Jednak najgorszą karą dla niego było ogolenie go do łysej pały. To było poniżeniem jego godności, za co Papcio sromotnie się odgryzł. Tego aktu wandalizmu na jego osobie dokonał sam kierownik jednego z domów dziecka, gdzie przebywał autor. A tego nigdy mu Papkin nie wybaczył i postarał się, aby złoczyńcę spotkała kara. A zemsta była słodka. Pan kierownik usiadł na podłożone wcześniej jaja, które Papkin podłożył w jego ulubionym fotelu. Spryt Papkina pozwolił mu na wprowadzenie w błąd delikwenta i to w ostatniej chwili  jaja znalazły się na siedzeniu. Jak to wyglądało i co było potem można się tylko domyśleć... Papkin zawsze powtarzał, że lepiej być głupim niż łysym, bo to się mniej rzuca w oczy. Jego filozofia "przerażała" otoczenie wytykając mu samochwalstwo, pewność siebie, odwagę i indywidualizm. To prawda, Papkin był indywidualistą. Takim już się urodził i wie, że jest mu z tym dobrze i nie zamierza tego zmieniać. Jego indywidualizm nie powinien nikomu przeszkadzać. ... Czasem ma zmienny charakter, podobnie jak inni osobnicy. Niczym więc nie wyróżnia się w tym względzie od innych ludzi. Nie rozumie więc, skąd tyle wrzawy i wytykania mu palcem..? Ale Papkin śmieje się z tej głupizny ponieważ wie, że powodem tego jest zazdrość (sam jednak nie zna tego pojęcia), zawiść, mściwość i złośliwość. 😃  Papkin zmądrzał na tyle, że zaczął wszystko olewać. Lepiej późno niż wcale i tak teraz jest... Bo jesień życia Papkina wcale nie musi być smutna, przeciwnie - ale też jest świadomy tego, że inni nie potrafią go zrozumieć i próbują coś mu narzucać.... Papkin na pewno nie jest "świętym" i swoje za paznokciami ma, zresztą tak jak inni. Toteż trudno jest jednoznacznie określić jego stany emocjonalno-duchowe. Jest, kim jest, czasem wesoły, czasem zły, ale jest to także czynnikiem słabości lub... wpływem pogody. 😅  I dlatego warto przypomnieć krótki esej "poetycki" Papkina prezentowany już wcześniej przy jakiejś tam okazji....
                                  Od zawsza był "inny,"
                              wybierał samotną drogę - 
                                 swoją własną drogę...
                     Nie chciał nikogo na nią zabierać,
                      nie chciał nikomu przeszkadzać.
                               Chciał być dla innych,
                                 dla swoich bliskich,
                          ale tak, by tego nie wiedzieli - 
                                   aby był jak wiatr....
                               Tak jak On żeglarzem,
                           tak, by mógł im pomagać
                                     nie ukazując się.
                              By czuli jego obecność,
                  by po prostu uznali to za codzienność...

                                                                                         P a p k i n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz