Wiosenne (jesienne) nastroje....
Dzisiejszy sobotni poranek jest ponury i....zamglony - typowa jesień... Dookoła biało od mgieł, szaro i jakoś nieprzyjemnie. Podobno ma wyjrzeć słońce, ale póki co nie zanosi się na to, choć w pogodzie różnie bywa... Na dodatek pomysł z przesuwaniem zegara, jak nam to zaoferowano prawie dwa tygodnie temu, jest dobijające i dokłada hajsu do tego "pieca...." Każdy ma swoje metody na taka pogodę. Są tacy, co wyjeżdżają do ciepłych krajów. Ja też mogę, choć tylko palcem po mapie, ale dobre i to. Inni chodzą do solarium lub na inną światło terapię, aby poprawić sobie samopoczucie. Widuję więc tłumy (dosłownie) - urządzane pielgrzymki do solariów przez....cyganów. Wszystkie metody są dobre, nawet chodzenie po ulicy bez celu lub...uciechy cielesne - podobno skutkują zdecydowanie. 😂 Cóż, każdy jest kowalem swojego życia i może robić co uważa. Podobno żyjemy w wolnym kraju...? Może być też
piwo, które sobie zafundowałem, skromnie, w niewielkiej ilości - wystarczy! Tak więc na pogodę można ponarzekać, nawet się wściekać, pytanie - tylko po co? Przypomina mi się tzw. "Dzień Życzliwości," który ktoś wymyślił, chyba w listopadzie. A skoro mamy jesień tej wiosny. to co mi przeszkadza zaprezentować ten durnowaty wierszyk rodem z 2006 roku...?
W sobotę wstaję i tak mi się zdaje,
że dobrze będzie w każdym momencie -
chociaż nie wszędzie.
Ciemno i mokro, za oknem mokną
drzewa i...ludzie, a ja w tej "budzie" - goreję
i nadal się śmieję z tych, co dla psoty,
iść do roboty -
muszą...!
Emeryt "gnije" w bagnie po szyję,
czasem ma wiele, tak jak w kościele -
modli...
Świeżo zbudzony i...ogolony,
w tym dniu jesiennym, takim "promiennym" -
Dniu Życzliwości...
Miłego weekendu i dobrego nastroju pomimo zmiennej aury, przy skocznej melodii życzy...
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz