Szukaj na tym blogu

wtorek, 16 maja 2017


                            Toruń, maj 2017...

Nie wiem, czy mam płakać, czy się śmiać, cieszyć, czy smucić...? Cel, jaki mi przyświecał nie został zrealizowany. Myślę, że było to wynikiem, albo niezrozumienia, albo jakiegoś błędu popełnionego wcześniej... Wybieram to lepsze tak dla mnie i wnuczki, która towarzyszyła mi w podróży, czyli...super..! Udała się pogoda - ciepło, nawet może za ciepło, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z wycieczki do tego pięknego miasta. Na załatwienie sprawy przyjdzie jeszcze czas... Póki co, zwiedzaliśmy zabytki Starówki , których tu mnóstwo, łącznie z ruinami zamku krzyżackiego i jego "strachliwych" podziemi. 





Przed powrotem "wygrzaliśmy" się do słonka na Bulwarze Filadelfijskim. Wisła sporo przybrała a jej nurt był bardzo wartki. Do zobaczenia... T o r u ń..!

                                                                                P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz