Szukaj na tym blogu

wtorek, 24 grudnia 2024

 

                                      Bóg się rodzi moc truchleje...

Tradycyjnie, jak co roku, sypią się życzenia wokół, większość życzy Świąt obfitych i prezentów znakomitych. A ja życzę moi mili, byście Święta te spędzili tak jak każdy sobie marzy - może cicho, bez hałasu idąc na spacer gdzieś do lasu. Może w gronie swoich bliskich, jedząc karpia z jednej miski. Może gdzieś tam w ciepłym kraju, czując się jak Adam w Raju, może lepiąc gdzieś bałwana, jeśli śniegu jest od...rana...
Gdy kraj ogarnia mrok, Wigilia jest o krok. Moi mili wiedzcie, że jestem daleko stąd, to mimo wszystko życzę Wam WESPŁYCH  ŚWIĄT!!
Najlepsze życzenia  składam wszystkim swoim przyjaciołom. 
P o z d r a w i a m.
                                                                 P  a  p  k  i  n


sobota, 21 grudnia 2024

 

                                     IV  Niedziela  Adwentu...

Zbliżamy się do końca adwentowego czasu, jutrzejsza niedziela jest ostatnią przed  najważniejszym dniem w roku. Tak przynajmniej  zawsze uważałem. Wigilijny wieczór jest nawet ważniejszy pod każdym względem wieczorem świątecznym. Same Święta zawsze kojarzyły mi się z intensywnym wypoczynkiem, zabawą, w latach dzieciństwa kuligami, kiedy zimy były najprawdziwsze z prawdziwych.
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się dużymi krokami. Ostatnie przygotowania, niekoniecznie w pośpiechu (zdążymy) i będziemy mogli z ulgą odetchnąć.
Wszystkim życzę udanych zakupów świątecznych. Pozdrawiam.
                                                                        P   a   p   k   i   n



wtorek, 17 grudnia 2024

 

                                    Dzisiaj  wspomnieniowo...

Posłużę się wpisem do pamiętnika, jego końcowym fragmentem  z roku 2013, kiedy spędzałem Boże Narodzenie w Bieszczadach u swojego kolegi w Wetlinie.
"....Siedzę przy kominku, a ciepło tego miejsca rozchodzi się po całym domu...Zasypana śniegiem chata, gdzie zaproszony zostałem na spędzenie tego wyjątkowego czasu....Trzymając w dłoni biały opłatek podchodzę do okna. Czynię to z uniesioną głową ogarniając w myślach wszystkich, których znam, kiedyś znałem, tych, których nie ma już pośród nas. Wzrokiem obejmuję "czarny świat" rozpościerający się za oknem. Niczego nie widać tylko biały śnieg i majaczące wokół drzewa....Woń kadzidła rozchodzi się po całej izbie. Jest przytulnie i ciepło...Jedyna myśl, która mnie nachodzi, to ja sam i moja obecność w tym miejscu.  Jest samotność mimo innych osób,
które znajdują się w najbliższym otoczeniu, samotność, która niszczy, ale jest też taka, bez której nie ma dojrzałej osobowości. Dziś nie podejmuję się  rozważać tych kwestii, będą one tematem kolejnych refleksji. Bo jeśli nie potrafię być sam, nie będę umiał być z nikim innym....Czerwony barszcz smakuje wyjątkowo , gospodarz dał z siebie wszystko....i ta chałka - ulubiony aspekt dziadkowej wigilii. Nabieram dystansu do wszystkiego, potem będzie juz tylko błogi sen (?) ....Ciemna noc i ta wszechobecna cisza. Wyjątkowy wieczór, wyjątkowa noc. Nawet wataha wilków, którą zaobserwowałem z wieczora, gdzieś się rozpierzchła po nocy. Czyżby i one wyczuwały ten niezwykły czas....? Myślę o tych, których już nie ma, w gronie których odbywały się wszystkie Wigilie jakie znam z tamtych czasów, a ja widzę wszystkie te postacie, jakby to było teraz, dziś....Anioły wstały, kiedy poczułem spływającą łzę po policzku. Czy to tylko sen....?  Kolejny raz przekonuję się, że słowa zapisane w pamiętniku mają magiczną moc..."Cicha noc, święta noc
 " i wszyscy Ci, których dziś przywołuję w pamięci, którzy odeszli tak cicho i spokojnie...."
Pozdrawiam wszystkich życząc udanego tygodnia.
                                                                              P  a  p  k  i  n


niedziela, 15 grudnia 2024

                                    III  Niedziela Adwentu...
Zbliżamy się do końca tegorocznego Adwentu. Pozostały ostatnie dni  i rozpoczniemy  radosny okres Świat Bożego Narodzenia. Przed nami Wigilia, spotkania przy wigilijnym stole, Pasterka pozwalająca na nowo obchodzić pamiątkę przyjścia na świat Jezusa Chrystusa.  Nim to jednak nastąpi, jest wiele jeszcze do przygotowania. Spożytkujmy ten czas również w sprawach duchowych.
Życzę udanego tygodnia. Pozdrawiam.
                                                                           P  a  p  k  i  n






środa, 11 grudnia 2024

 

                              Środa, czyli środek tygodnia...

Rozpoczynam dziś wypiek pierników....Nie mam pojęcia, jaki będzie tego efekt, mam nadzieję, że mi się uda ta coroczna czynność. Zanim jednak "zakaszę rękawy" będę dialektował się kawą na którą wszystkich zapraszam życząc udanego dnia. 
Pozdrawiam.
                                                                     P   a   p   k   i   n

sobota, 7 grudnia 2024

 

                           Przed nami II Niedziela Adwentu....

Mikołajki  zawsze kojarzyły mi się nie tylko z oczekiwaniem na skromny, jak na owe czasy i możliwość naszej Mamy prezent, przeważnie w postaci jakichś słodyczy. Ale Mikołajki zawsze były czasem rozpoczynającym tworzeniu wszelkich ozdób choinkowych. To była wyczekiwana przez wiele osób dobrze znana tradycja adwentowa, poświęcona wspomnieniu Świętego Mikołaja - Biskupa. A słynął On z niezwykłej dobroci i pomocy ubogim. Tak więc 6 grudnia symbolicznie obdarowujemy się prezentami....Przygotowanie  ozdób

choinkowych, to część tradycji adwentowej. Zazwyczaj kupujemy je teraz w sklepach. Dawniej cała rodzina ręcznie wykonywała aniołki i gwiazdki. Szkoda, że dzisiaj dzieci nie zachęca się do takich prac, wspólnego tworzenia dekoracji na przykład  z papieru, włóczki lub sreberka. Piekło się też pierniki, których zapach czuło się w całym domu. Czasy te bezpowrotnie odeszły, a szkoda, bo dziś wszystko można kupić. Może warto byłoby powrócić do dawnych zwyczajów i wykonać upominek własnoręcznie. Zapewne będzie cieszył oko i umysły osoby obdarowanej.
Udanego wypoczynku życzę i przygotowań do zbliżających się Świat Bożego Narodzenia.. Pozdrawiam.
                                                                                 P  a  p  k  i  n


środa, 4 grudnia 2024

 

                        Poszedłem (na przymus) do Marketu...Wczoraj udałem się do dużego Marketu w celu dokonania  zakupu produktów, które pozwolą mi zorganizować paczkę dola przyjaciela i byłego sąsiada, z którym mieszkałem w jednej czynszówce zwanej "Serwówką." Ów sąsiad przebywa w Domu Pomocy Społecznej, gdzie osadziła go jego najbliższa osoba (siostra)....Jestem z nim w kontakcie korespondencyjnym i telefonicznym, od czasu do czasu odwiedzam go w tym Ośrodku....Plątałem się po bożonarodzeniowymi regałami (to całe miasteczko świąteczne) w atmosferze, która jest sprawą ekonomiczną. Przy okazji kupiłem sobie piękną, prawdziwą bombkę jakie bywały w dawnych czasach za kwotę ponad 50 złotych (były nawet droższe). Paczkę wyślę w przyszłym tygodniu, niech będzie symbolem mojej pamięci. Mam nadzieję, że aura, która nas nie rozpieszcza, nie popsuje nam humoru w tym gorącym czasie przedświątecznym. Pozdrawiam życząc udanego tygodnia.

                                                                            P  a  p  k  i  n

niedziela, 1 grudnia 2024

 

                                     Pierwsza niedziela Adwentu....

Ani się nie obejrzysz, jak spadnie pierwszy śnieg. Białe płatki spadać z nieba będą, cicho i spokojnie układając się w warstwę skrzypiącą na mrozie....Zabłyśnie choinka pełna lampek , gwiazd, złotych łańcuchów i...kolęd. Zaśmieje się cały świat, a w Wigilię o północy zabrzmi: "Bóg się rodzi, moc truchleje..." Na samą myśl również i ja się uśmiecham i oczekiwał będę aż nadejdzie ten czas....
Dzisiaj, w pierwszą niedzielę Adwentu rozpoczynamy przygotowania do tego wydarzenia. Jesteśmy w łączności nie tylko z tymi, którzy dzielą z nami tą cząstkę życia, ale także z tymi, którzy już odeszli. To dla nich zabrzmi niebawem kolęda Dla Nieobecnych. Bo dopóki nie pochowasz własnego rodzica, przyjaciela, kogoś bliskiego, nie zrozumiesz, jak puste i trudne mogą być Święta, zwłaszcza Boże Narodzenie. Nawet jeśli mamy wszystko co może nas cieszyć, to gdzieś głęboko w sercu odczuwamy wielką pustkę....Ale nie traćmy nadziei, bo wszystko w rękach Najwyższego....Cieszmy się i radujmy....Minął kolejny rok i znowu będziemy mogli zasiąść do wspólnej Wigilii wraz ze swoimi przyjaciółmi...
Życzę duchowego przygotowania jakim jest Adwent, również tego ekonomicznego, który trwa już od pewnego czasu. Pogody ducha wszystkim.
Pozdrawiam.
                                                                                       P   a   p   k   i   n

czwartek, 28 listopada 2024

 

                             Zgniła jesień...

Przyznam się szczerze, że stanąłem na jakimś rozdrożu i to w dosłownym tego znaczeniu. Nie wiem, czy aby aura nie ma na to wpływu? Jak widzę tą szarość za oknami to się odechciewa wszystkiego. Co prawda specjalne przygotowania do zbliżających się Świat rozpocznę w przyszłym tygodniu, bo to Adwent za pasem, ale dziś, tu i teraz...? Wspominam stare czasy, kiedy o tej porze roku było mroźno, a nawet śnieżnie. Nawet noce były jaśniejsze. Były normalne pory roku - zimy były siarczyście mroźne, a śnieg sięgał do pasa. Wiosna nadchodziła szybko, a ostatniego dnia marca już
                       
kapałem się w Wisłoku. Lata były upalne, a jesień była złotą polską, choć krótką, bo pod koniec października następowały przymrozki
oraz śnieg...A dzisiaj? Rano mimo wszystko udałem się na mały spacer do lasu i co tu widzę? Moknące drzewa w deszczu i mżawce, ponuro i (nie) ciekawie, chociaż miejsce to inne niż miasto i lepsze niż uliczny zgiełk...Póki co w oczekiwaniu na świąteczne przygotowania postanowiłem troszkę się zrelaksować i....ponudzić,
ponarzekać na ta zgniłą aurę.
                           
Pogody ducha wszystkim życzę, optymizmu i nadziei na lepsze jutro.
Pozdrawiam.
                                                          P   a   p   k   i   n
 

niedziela, 24 listopada 2024

 

                                        Zbliża się Adwent...

Dzisiaj ostatnia niedziela Roku Liturgicznego - za miesiąc Wigilia Bożego Narodzenia.  Czas nieubłaganie biegnie do przodu....Wczoraj podglądnąłem  to co dzieje się na Placu Świętego Piotra  w Watykanie i się zdziwiłem - pojawiła się już choinka. Co prawda jest dopiero montowana, ale jest. Powiem szczerze, że mam wątpliwości co do jej dostojności, tej z ubiegłego roku. Ta wydaje mi się jakaś inna...(?) Może nie jest ta, której pilnowano, aby jej nie ścinać? Nie wiem. Zobaczymy, kiedy rozbłyśnie przed Bożym Narodzeniem....Nie mniej, zbliża się okres przygotowań do najradośniejszych Świat. 
Życzę udanego tygodnia. Pozdrawiam.
                                                                        P a p k i n

poniedziałek, 18 listopada 2024

 

                                          D z i e ń   P a p k i n a...

Dzisiaj  Dzień Papkina, czyli mój dzień. W związku z powyższym życzę sobie tego, co sobie życzę. Niech ten dzień będzie dniem normalnym, niekoniecznie nadzwyczajny.

Miłego dnia życzę wszystkim moim przyjaciołom'
P o z d r a w i a m.
                                                                P  a  p  k  i  n

niedziela, 17 listopada 2024

 

                                 Rozjaśnijmy szarość jesieni...

Ponure dni, które nas nawiedziły - szarość, brak słońca, siąpiąca mżawka, wszystko to sprawia, że czujemy się zagubieni w dziwnej rzeczywistości. Nie mniej taki jest stan obecnej natury, którą musimy przetrwać. Kiedy przyjdzie zima i biały śnieg, zrobi się o wiele przyjemniej.  Tylko cierpliwość dodać nam może więcej stanów witalnych. 
Pozdrawiam życząc wytrwałości.
                                                                           P  a  p  k  i  n

środa, 13 listopada 2024

 

                                       Czas wspomnień...

W takie dni, które ostatnio nas nawiedzają - szare i ciemne, bez słońca, z siąpiącą mżawką, przywołują zarazem wspomnienia minionego lata. Niekończące się wędrówki po szlakach, w moim przypadku po kniejach bieszczadzkich, przez które mało kto, jak ja wariat przemierza pokonując trud wspinaczek i czasem karkołomnych zejść - po prostu obcowania z przyrodą,
w słońcu i deszczu, a nawet w błocie, co często mi się zdarza. Wszystko to wywołuje u mnie uśmiech, już na samą myśl, kiedy zagłębiam się w głębszych analizach swoich zachowań , trudności na ktore jestem skazany w czasie trudnych przejść terenowych. To także okazja do zreflektowania i oceny, poprawy, których mogę dokonać teraz i na przyszłość. Teraz można spokojnie
usiąść i spokojnie powspominać, obejrzeć zdjęcia, które udało się zrobić, pomarzyć...Bo przecież po tej zgniłej jesieni nadejdzie biała zima, a po niej wiosna i lato, kiedy znowu będzie można pokusić się na ponowną wędrówkę.
Wspominajmy ten miniony czas letnich urlopów, wolności, wypoczynku, beztroski. I tego wszystkim dziś życzę. Pozdrawiam.
                                                                       P   a   p   k   i   n


 



piątek, 8 listopada 2024

 

                                             P u s t o  w  g ł o w i e...

Można pisać o czymś lub o niczym...Ostatnio nic specjalnego do głowy nie przychodzi. To co przewija się każdego roku o tej porze, to  coś, z czym osobiście się nie zgadzam, choć wpływu na to nie mam. Jeszcze nie przebrzmiały echa  Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, a już coraz głośniej mówi się o Bożym Narodzeniu. W radio w , właśnie w Dzień Zaduszny usłyszałem wypowiedź pewnej pani, że u niej już wiszą reniferki i bałwanki (można zwariować). Wysłuchałem tą wypowiedź z przymrużeniem oka ponieważ Radio ESKA zawsze kłamało i nadal to robi. Odnoszę wrażenie, że wcześniej nagrywane są programy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Podobnie ma się z akcją tego radia pod nazwą "tankujemy." Akcja trwa od dobrych dwóch tygodni i wątpię, aby jakikolwiek przedsiębiorca fundował darmowe tankowanie nawet tysiąca litrów paliwa przez dłuższy czas....A do samego Adwentu jeszcze prawie miesiąc, a Święta Bożego Narodzenia...? Co tu dużo mówić...Pogoda jest jaka jest i wcale nie jest taka najgorsza (jeszcze). Można jeszcze pochodzić po lesie i po opadających liściach. Ostatnie dni pauzowałem jeśli idzie o rower. Musiałem oddać go na serwis, aby wymieniono mi tylny hamulec, bo go wręcz zajeździłem i zmieniłem tylną oponę. Może jeszcze parę kilometrów przejadę, zanim odstawię rowerek na zimowy odpoczynek? Jak widać, nic ciekawego koło mnie , wokół mnie i jeszcze gdzieś. 
Gdzieś dalej nie wybieram się. To jest okres przejściowy i nigdy nie wiadomo, jaka aura mnie zastanie. Pokręcę się troszkę we własnym środowisku.
Wszystkim bez wyjątku życzę samych wspaniałości, wypoczynku, dobrego samopoczucia, przede wszystkim uśmiechu.
Pozdrawiam.
                                                                                P   a   p   k   i   n


wtorek, 5 listopada 2024

 

                               Ważne wybory dla całego świata...

Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej maja dziś ważny dzień - 
dzisiaj rozstrzygnie się, kto obejmie fotel  47 Prezydenta tego kraju. Nie ukrywam, że zawsze stawiałem na kandydata Republikanów - Donalda Trumpa. 
Kogo wybierze Ameryka, okaże się  w najbliższych godzinach. Nie mniej uważam, że wygrana pana Trumpa zmieni nie tylko Stany Zjednoczone, ale będzie miało  wpływ na to co dziać się będzie na całym świecie, w tym również w naszym kraju - w Polsce.  
Wybory w Stanach Zjednoczonych zmieniły również i to, co dziś miałem zamieścić na blogu. Ale może to dobrze, tym sposobem zająłem się całkiem innym tematem. 
Pozdrawiam wszystkich życząc samych dobroci.

                                                                                            P   a   p   k   i   n


czwartek, 31 października 2024

 

                                            N a s z a   p a m i ę ć...

Zbliża się Święto Wszystkich  Świętych i Dzień Zaduszny. To wyjątkowy i pełen zadumy czas, który właśnie teraz nam się szczególnie udziela, podczas tych dni odwiedzamy groby naszych najbliższych, przyjaciół i nie tylko...Obrządziłem i nieco posprzątałem groby bliskich mi osób. Nie było zbyt wiele z tym pracy ponieważ groby odwiedzam cyklicznie, nie tylko od święta. Tego roku nie pojadę na inne rodzinne cmentarze, choćby do Krakowa, czy do Rabki - te odwiedzę przy okazji w terminie późniejszym....A jutro zabłysną światła na cmentarzach, rozjaśnią, często zaciemnione, pozostające tak przez większość roku. 
Świętujemy Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny wspominając tych, których nie ma już pośród nas. Jest to Święto tradycyjnie obchodzone, nie jakiś Halloween, czy jak go zwą. Każdego, kto  pojawia się pod moimi drzwiami - przepędzam. 
Nieśmy pamięć tych, których nie ma już pośród nas.
Pozdrawiam.
                                                                                       P  a  p  k  i  n

piątek, 25 października 2024

 

                              Znowu (jakaś) zmiana...

Jutro znowu przestawimy nasze zegary...A ja się zastanawiam, kiedy ten durny, aby nie użyć dosadniejszego określenia pomysł, wyparuje wreszcie z głowy wszystkim tym, którzy o tym mogą lecz nie muszą decydować - "mądralom...." Sprawa ta ciągnie się już od lat i końca nie widać. A przecież są kraje, gdzie zmiany czasu nie istnieją, choćby w...Brazylii i żyje się tam wszystkim całkiem normalnie i nie przejmują się durnotami, które nas trapią...Nie mam żadnych innych pomysłów prócz wzmianki o "nowym" czasie od jutrzejszej
nocy. Postanowiłem wbić szpilkę w balonik, co też czynię. Powietrze uszło, a ja pauzuję na nadchodzący czas nie robiąc nic, przestaję również myśleć...
Zdrowotności życzę wszystkim. Kto ma okazję, niech wypoczywa ile się tylko da...Pozdrawiam życząc wszystkiego co najlepsze.
PS.
Odezwa do Antka! Czy Ty człowieku zapomniałeś mojego adresu i numeru telefonu? 
Hallo Sośnica - czekam...!
                                                                            P  a  p  k  i  n  

  

poniedziałek, 21 października 2024

                                               Z  a  b  y  t  e  k....

U schyłku września br. zrobiłem sobie wycieczkę rowerową wzdłuż  budowy nowej trasy łączącej część śródmiejską miasta z jej dzielnicą Załęże w  północno wschodniej granicy miasta z podrzeszowską Gminą Krasne. Udało mi się przejechać nie oddaną jeszcze do użytku nową trasą  - wiaduktem nad trasą kolejową w kierunku Przemyśla i okolicami Kopca Konfederatów Barskich, skąd skierowałem się do przystanku kolejowego Rzeszów-Załęże, skąd wjechałem do Krasnego. Na jednej z posesji zauważyłem stary ciągnik, a po podejściu bliżej okazało się, że zabytek, to pewna osobliwość minionych czasów. 
Stary ciągnik, wrośnięty w otaczającą go zieleń, wkopane koła. Zapomniany, a także zaniedbany zabytek świetności z przed lat. Abstrahując od informacji pozyskanej od spadkobiercy (tu miałbym pewne wątpliwości) właściciela obiektu, który rzekoma miałby być "na chodzie," w co osobiście wątpię, bo 
ów gość był na gazie w momencie rozmowy ze mną. Ale cóż - trzeba wierzyć nawet w tą bajkę. Nie mniej  - gdyby zajął sie tym obiektem jakiś pasjonata , to mógłby stać się chociażby obiektem muzealnym i nie niszczeć w miejscu zapomnianym. Ileż to podobnych "perełek" niszczeje jeszcze w naszym kraju
i wiejskich zagrodach. A ten tutaj pod nosem dużego miasta.
Pozdrawiam życząc udanego tygodnia.

                                                                    P  a  p  k  i  n

  




niedziela, 20 października 2024

                 Niedziela z Duetem "Dos Rosas..."

Przy pięknej pogodzie, gdy w domu trwa praca, warto posłuchać czegoś, co wpada w ucho. Dziś  w duecie siostry: Emily i Sheyla Rosas (Meksyk)



Udanej niedzieli życzę.
                                                                   P  a  p  k  i  n

sobota, 19 października 2024

 

                                    Jesienny czas...

Troszkę się pogubiłem w ostatnim czasie. Troszkę tego czasu poświęciłem na suszenie zebranych wcześniej grzybów, co daje mi spory zapas tego specjału. Potem znowu cos mnie szarpło i  pojechałem w Bieszczady, aby nacieszyć oczy jesiennymi widokami. Smutny, choć piękny czas dla tej części naszego kraju. Myślę, że podobnie jest w Beskidzie Niskim, czy w Karkonoszach - górach jakże różniących się od Tatr. Nie mniej wszędzie jest pięknie, jeśli ma się sentyment do swojej Ojczyzny. 
A ja się "wyłączam" aż do poniedziałku - będę w...pobliżu.
Pozostaje mi życzyć wszystkim pogody ducha, pogody w ogóle i samych pomyślności.
Do następnego. Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
                                                       P   a   p   k   i   n


niedziela, 13 października 2024

 

                                           "Ofensywa"  grzybów...

Człowiek czasem jest "głupi...." I po co mi to było?  Czy nie wystarczyło mi tej odrobiny, którą nazbierałem wcześniej?  Ale nie - musiało mnie ponieść, bo to, co dzieje się w lesie w tym roku jest wielkim dla mnie zdziwieniem. Wysyp grzybów jest wielki. I tak mnie skusiło, aby wczorajszą sobotę spędzić w lesie i taki oto jest tego skutek.
Byłem zmuszony pożyczyć drugą suszarkę, bo nie byłbym w stanie szybko wysuszyć takiej ilości leśnego runa. Będzie tego sporo na całą zimę.
Teraz pobawię się dla zabicia czasu.
Życzę udanej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam.

                                                                               P   a   p   k   i   n


środa, 9 października 2024

 

                                               Czas na grzybki...

Można powiedzieć, że grzybki obrodziły. Ta resztka oczekuje na suszenie w suszarce. Ogólnie  po wysuszeniu  okazuje się, że jest tego dwa słoiki - wystarczająca ilość na wigilijny barszczyk i nie tylko...Chodzenie po lesie, to sama przyjemność. Nie trzeba się specjalnie wysilać, grzybki same wskakują do koszyka i proszą się, aby je wziąć ze sobą. I co ciekawe - w tym gąszczu drzew jakoś nie dostrzegłem żadnego grzybiarza, co nie znaczy, że ich nie ma. Przekonać się można po samochodach zaparkowanych przed lasem... Tak więc kolejna czynność zaopatrzeniowa już za mną. Teraz można oczekiwać na biały zaśnieżony las, po którym lubię spacerować nawet zimową porą, śledzić przeróżne ślady zwierząt, które przede mną tu były....Udanego grzybobrania życzę. Tylko sie w lesie nie pogubcie, bo i o takich przypadkach słyszałem.
Pozdrawiam.
                                                                                            P   a   p   k   i   n

piątek, 4 października 2024

 

                                               Szanowni i zacni...

Wróciłem już jesienną porą. Wszystko co było dobre także pod względem pogody - mija powoli z dnia na dzień. Za nami czas beztroski wakacyjnej, a ponad dwumiesięcznej przerwie, skończyły się wakacje i przyszedł czas na powrót do szkół, co też trwa od ponad miesiąca. Wszystko płynęło  jeszcze swobodnym nurtem , gdy w połowie września  dotarły do nas złe informacje. Intensywne opady deszczu spowodowały powodzie z dramatycznymi skutkami, które dotknęły południowo zachodnie województwa naszego kraju. Te i inne wydarzenia spowodowały, że również ja zmieniłem nieco swoje plany...Obecnie zrobiło się zimno i mokro - słowem nieprzyjemnie, zwłaszcza w Bieszczadach, które odwiedziłem również - zjawisko zgniłej jesieni, ponurych dni, braku słońca i...dobrego samopoczucia. Tu również natknąłem się na pierwszy śnieg.
Musimy to przetrwać wraz z kolejną zmianą czasu, który czeka nas z końcem października. 
Oby do wiosny. Życzę uśmiechu w te słotne czasy, które nas nawiedzają, pogody ducha i wytrwałości, bo październik bywa smutny, deszczowy i wręcz ponury.
Pozdrawiam.
                                                                                               P  a  p  k  i  n

środa, 25 września 2024

 

                                                Kolejny wyjazd...

I znowu wyjeżdżam  w kolejną podróż (będę również tam, które wskazuje zdjęcie), odwiedzę także Przemyśl i Sośnicę, która jest na trasie mojego przejazdu. Tam właśnie spotkam się z kolegą , a zarazem sąsiadem z dzieciństwa i lat młodzieńczych. Będę również w Bieszczadach, po Solinie wpadnę do Ustrzyk Górnych . Nie będę myślał o dniu dzisiejszym i nie będę szukał przygód. Ten wyjazd  jest już jesienny, dla "rozprostowania " przed kolejną zimą, bo może wybiorę się na narty...?  Chwilę mnie nie będzie, ale kiedy wrócę, znowu się odezwę.
Zostańcie w zdrowiu. Życzę pogody ducha i tej za oknami. Niech nam sprzyja w te jesienne dni. Pozdrawiam i do usłyszenia.
                                                                                                P  a  p  k  i  n

sobota, 21 września 2024

 

                                   Pranie i sprzątanie...

Dzisiejsza sobota, to dzień prania i sprzątania. Zarządziłem sobie wykonanie tych czynności w dniu poprzedzającym niedzielę, którą zamierzam spędzić na wypoczynku ze świadomością dobrze spełnionego obowiązku...(?) Tak więc sobie i tym, którzy wykonują te czynności w dniu dzisiejszym życzę, aby pranie się wyprało, a w domu nastała czystka i świeżość.
W związku z odejściem pana Felicjana Andrzejczaka, rodzinie i przyjaciołom składam najserdeczniejsze kondolencje.

                                                                       P  a  p  k  i  n

czwartek, 19 września 2024

 

                               P  o  w  ó  d  ź...

Wszyscy przeżywamy tragedię ludzi zamieszkujących tereny południowo zachodniej części naszego kraju. Sam jestem w stałym kontakcie z rodzina zamieszkującą w Jeleniej Górze oraz Nysie. Znam relacje tych ludzi od podszewki, to co do tej pory zrobili mierząc się z niemocą i nadzwyczajną determinacją. Jak słyszę to, co mówi się na posiedzeniach Sztabu Kryzysowego, to ogarnia mnie złość. Pan Premier mówi, że Oni mają gdzie spać i co jeść. Jakoś słowa te trudno docierają do mnie i tych bezpośrednio zagrożonych.
Pan Premier zaangażował nawet niemieckich żołnierzy, a Wrocław ma nawiedzić szefowa UE. Rozumiem, ale afiszowanie się w świetle kamer i jupiterów, to zły pomysł. Niech Ci, którzy mają w ustach frazesy, niech zakaszą rękawy, wyskoczą z pod krawatów, wezmą łopaty do ręki i...szuflują. Więcej robić, mniej mówić.
I tyle w temacie.
Pozdrawiam.
                                                                P  a  p  k  i  n

piątek, 13 września 2024

                                           Straszyli mnie i...psioczyli...

"Śmiał się ze mnie mój kolega: "Co Ci w głowie dzisiaj biega?  Skąd ta jesień, chociaż lato, słońce świeci - co Ty na to?"
I kto miał rację? Podobno wieszczyłem jesień w chwilach, kiedy panowały upały, chodząc po lesie można było zauważyć zmiany, które bardzo szybko następowały. Dziś pogoda nam się gwałtownie zmieniła, pada z małymi przerwami noc  i dzień i podobno, jeśli wierzyć prognozom - ma być armagedon....Mimo wszystko jestem optymistycznie nastawiony, nawet na tą nadchodzącą jesień.
Jeśli zatrzymałeś się, aby poczytać mnie na blogu życzę, aby w tym i nadchodzącym tygodniu, wydarzyło Ci się coś wspaniałego. Samych szczęśliwości wszystkim życzę.
Pozdrawiam.
                                                                              P  a  p  k  i  n


sobota, 7 września 2024

 

                                                             Zataczam koło...

Tytuł zaczerpnięty z tomiku mojej kiczowatej "poezji" z roku 2014. Posługuję się dziś fragmentem wiersza, który mówi o mojej kondycji i...dobrym humorze, zresztą prawie zawsze... Zaledwie tydzień temu jak rozpoczął się rok szkolny i fajnie. Teraz troszkę luzu, nie ma niepotrzebnego szwendania się tu i tam. Ale pogoda nie odpuszcza, więc należy wykorzystać  dobre warunki do wypoczynku, choć w większości wszyscy są już po urlopach. Prawdopodobnie to ostatni taki czas z upalnym słoneczkiem - wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć....
Zapraszam na poobiednią kawę.
"Przez życie idę zawsze wesoło
i choć smutek , troski mnie dręczą,
nie widzę powodu  do apatii, rezygnacji
z tego, co przede mną...
Kroczę z czołem otwartym przed siebie
i czasem naprawdę czuję się jak w niebie,
nie myślę o niczym i jestem pewien,
że to co zdarzyć się ma - będzie,
tylko kiedy - nie wiem..."
Wszystkim wypoczywającym i robiącym zakupy życzę udanego , sobotnio-niedzielnego odprężenia.
Pozdrawiam.
                                                                      P  a  p  k  i  n

czwartek, 5 września 2024

 

                              Zapominalski...

Rzadko mi się zdarza, abym zapomniał o blogu. A  jednak właśnie to mi się przytrafiło. I nie, abym był czymś szczególnym zajęty - nic z tych rzeczy! Upalne dni, jakie nas nawiedziły i fajnie, bo końcówka lata nas rozpieszcza i trzeba z nich korzystać, bo za chwilę mogą nastąpić zmiany pogodowe (oby nie gwałtowne) i będzie po "imprezie."  Przyznaję, że przede mną też jakaś niewiadoma, bo na koniec lata przewidziałem pobyt poza domem i nie wiadomo, co z ta pogodą będzie tym bardziej, że zahaczę nawet o październik...Póki co cieszmy się, bo mamy piękną "jesień" tegorocznego lata. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i...wesoło.
Bywajcie. Do następnego!
                                                                   P  a  p  k  i  n