Mam ochotę podzielić się z Wami "złotą" myślą. Złota, oczywiście w cudzysłowie, ponieważ nie jestem do końca przekonany, że jest to złota myśl. Właściwiej byłoby napisać w liczbie mnogiej, gdyż to co przytaczam wydaje się być długaśne niczym papier toaletowy. To taka jakby kontynuacja myśli, które w ostatnim czasie przytaczam. Całość jednak można streścić w jednym mądrym zdaniu. Może już ktoś o tym czytał, ale jeśli nawet tak, to nie zaszkodzi jeszcze raz, chociaż moim zdaniem nie zaszkodziłoby robić to każdego dnia przed śniadaniem, czyli rano.... A wiec, za co powinniśmy być wdzięczni, choć często tego nie doceniamy:
- za partnera, który każdej nocy ściąga z Ciebie kołdrę, bo to znaczy, że jest z Tobą i z nikim innym,
- za dzieci, które zamiast sprzątać po sobie, wolą gapić się
w telewizor, bo to znaczy, że są w domu, a nie na ulicy,
- za podatki, które musisz płacić, bo to znaczy, że masz pracę
- za niesamowity bałagan w domu, bo to znaczy, że nie
jesteś sam,
- za ciuchy, które znowu się zniszczyły i trzeba ponownie
wydać pieniądze na zakup nowych,
- za cień, który Cie prześladuje, bo to znaczy, że przebywasz
w promieniach słońca,
- za dywan, który musisz wytrzepać przez okno lub zjeździć
odkurzaczem, bo to oznacza, ze masz dach nad głową,
- za wysokie rachunki przez które brakuje Ci pieniędzy na
życie,
- za budzik, który tak brutalnie wyrywa Cię rano ze słodkich
snów, bo to znaczy, że żyjesz...No i za te wszystkie maile
denerwujące, które dostajesz, bo to znaczy, że masz
przyjaciół i tyle osób o Tobie myśli...A jeśli uważasz, że
Twoje życie jest do dupy, to przeczytaj sobie wszystko raz
jeszcze,
- za dziecko, które nie daje Ci dospać, męczy za dnia, to
znaczy, że masz małą istotkę, dla której warto żyć....
Jak to się ma do mnie...? Niezależnie od wszystkiego, bez względu na sytuację w jakiej się znajduję i ludzi, którymi się otaczam - nigdy nie powinienem narzekać (zabawne), gdyż każde położenie ma swoje zalety i wady. Trzeba tylko to doceniać, a wszystko nabierze innej barwy. J a k i e j?
Przede wszystkim pomalowanej uśmiechem, niosącej radość nie tyle mnie, co innym, a uszczęśliwić kogoś, to dużo więcej niż dać najdroższy prezent tego świata. I znacznie więcej daje niż w przypadku sprawienia radości tylko sobie - z radości sprawionej komuś powstają dwie szczęśliwe osoby... ja i ta druga... Jest tyle rzeczy, za które powinienem być wdzięczny Panu Bogu, że ta cała wyliczanka, to tylko mała kropla w oceanie lub w kosmosie....
Serdecznie pozdrawiam życząc udanego tygodnia wraz z dedykacją muzyczną poniżej.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz