Szukaj na tym blogu

wtorek, 20 lutego 2018

                    Chcą wyruszyć na...wieś...

Ku zdumieniu i zaskoczeniu psychologów, ludzie coraz częściej opuszczają duże miasta i przenoszą się do małych miasteczek, albo do wsi położonych "daleko od szosy." Psychologowie wymyślają dziwaczne łamańce, aby tłumaczyć dlaczego tak się dzieje, podczas gdy mechanizm jest zupełnie prosty - dokładnie taki sam, jaki powoduje masową emigrację zagraniczną, która od lat pustoszy nasz kraj z tym, że nie jest to pogoń za pracą i lepszymi zarobkami, bo mieszkańcy miast, którzy uciekają na wieś na ogół pracę mają i to dobrze płatną - są to najczęściej ludzie zamożni, politycy i innej maści okurwieńcy, złodzieje i kombinatorzy....Wsie i mała miasteczka przyciągają przede wszystkim liberalizm, czyli wolność...W takich miejscach można spokojnie pojechać do sklepu swoją bryką (i to jeszcze jaką?) lub do znajomych i nie martwić się, że jakiś palant założy nam blokadę na koło samochodu, albo inny przybiegnie z mandatem za brak opłaty parkingowej. Bo na wsi parkuje się wszędzie - nawet przy gnojowniku....Dzieciaki mogą spokojnie spędzać całe dnie na dworze, jeździć ile dusza zapragnie rowerami nie obawiając się kolizji z samochodem, przechodniami, lub agresywnymi chuliganami. Nie ma tu ścieżek rowerowych i jest super...! Można sobie spokojnie postrzelać z...wiatrówki, albo ciężkiego łuku nie obawiając się, że komuś zrobimy krzywdę lub, że przerażeni sąsiedzi wezwą policję. Możemy co dnia robić sobie pod domem grila, czyli tak po polsku mówiąc - rożen, czy ruszt. Albo nawet ognisko, bo głośna impreza nie skończy się wezwaniem stróżów prawa przez sąsiadów. Spacery z psem nie muszą ograniczać się do ściśle wytyczonych miejsc, przeciwnie - piesek, o ile nie jest agresywny, może do woli biegać sobie ile chce....Motocyklem, czy motorowerem, zwłaszcza w małych wsiach, można poruszać się bez krępującego kasku, bo policja niemal tam nie dociera - nie ma takiej potrzeby. Małe społeczności radzą sobie i to skutecznie z przestępczością we własnym zakresie. Natomiast pedofil lub sprzedawca narkotyków, który miałby samobójczą ochotę działać w małej wsi, zostanie natychmiast zlokalizowany i skutecznie wyeliminowany, mało tego - w takich miejscowościach ludzie nawet nie zamykają swoich domów (mam to również u siebie, choć mieszkam w mieście), czy też domów...Takich argumentów można przytaczać bez końca. Pęd do osiadania we wsiach pojawił się wraz z postępem cywilizacji, zwiększonym ruchem ulicznym, zatrutym powietrzem, w dobie Internetu i powszechnej telefonizacji....A swoją drogą - może to nie jest aż tak głupi pomysł?  Tylko, czy każdego na to stać...?

Dużo uśmiechu życzę - pozdrawiam...

                                                            P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz