Włóczykija przemyślenia...
Nie wiem, kim trzeba być, aby włóczyć się nocami po zakamarkach i pisać po ścianach, często na świeżych elewacjach, bzdety, które mają się nijak do treści, często nawet niezrozumiałych dla ich autorów.A może to uszczęśliwia tych z Bożej łaski inteligentów? Kiedyś Hemingway powiedział: "Szczęście wśród inteligentnych osób, to najrzadsza rzecz, jaką znam..."
A zatem, czy jest to inteligencja, a jeśli tak, to może jakaś zaściankowa głupota małolata lub studenta, którzy w życiu prywatnym są nieudacznikami, a tu przychodzą się dowartościować...?
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz