Szukaj na tym blogu
czwartek, 31 grudnia 2020
czwartek, 24 grudnia 2020
Boże Narodzenie AD 2020...
Oby Święta były wyjątkowymi dniami w roku, a choinka rozświeciła blaskiem. Niech się wszystkim jak najlepiej powodzi i niech służy Wam szczęście w każdej godzinie. Niech pod choinkę Mikołaj orzyniesie worek pełen szczęścia i pociechy dla serca.Przekażmy sobie znak pokoju.
Niech te Święta będą radością dla całego świata mimo trudnych dla nas czasów. Radosnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim i każdemu z osobna..."Bóg się rodzi moc truchleje..." Pozdrawiam
środa, 23 grudnia 2020
Tuż przed Wigilią...
Wieczór, gdy łamiemy opłatek, składamy życzenia...To wyjątkowa noc, jedyna, niepowtarzalna...NOC BOŻEGO NARODZENIA! 2020 lat temu, gdzieś na końcu świata lub jego początku, urodził się człowiek, który dał ludziom wiarę, nadzieję i miłość. Nie ma drugiej osoby na naszej planecie, której urodziny tak chętnie i bezdyskusyjnie obchodzimy. Pokolenia ludzi przez dwa tysiące lat kultywowało to zdarzenie, a teraz i my na tę noc oczekujemy. Szykujemy nasze domy i serca - szczerze się cieszymy i przez krótką chwilę marzymy, kochamy, potrafimy wybaczać...Wracamy myślami do wspomnień, a w większości z nas dzień ten kojarzy sie z dobrocią, jednością i prawdziwą radością. Ileż to choinek widziałem w swoim życiu, a każda zawsze tak samo cieszy.
Otwieramy serca i nie mamy na ten dzień okolicznościowych regułek. Każde życzenia są dla kogoś ważne, każde słowa niosą zdrowie, pomyślność i spełnienie marzeń...Tak bardzo bym chciał, żeby każda następna Wigilia trwała zawsze i koniecznie we wszystkich z nas, razem z nami, wśród nas, w jednym gronie, nie tak jak to się dzieje od kilku już lat - osobno. Czego wszystkim życzę z całego serca.
poniedziałek, 21 grudnia 2020
P r e z e n t....
Wierzymy lub nie (ta wiara skończyła się zapewne w latach dorastania), ale cóż w tym złego, że nawet dziś nadal wierzymy w tego co był i nadal podsuwa nam choćby mały prezencik pod poduszkę, do buta czy też pod choinkę.Wspominam wszystko z przymrożeniem oka i wielkim sentymentem nawet, jeśli sam położę prezent pod choinkę dla samego siebie. Bo ten brodaty jegomość jakoś mnie omija i nawet wiem dlaczego....To już ostatnie dni przed Wigilią, którą spędzę sam i nie robię z tego żadnego "hallo." Mimo wszystko optymistycznie patrzę w przyszłość.
piątek, 18 grudnia 2020
poniedziałek, 14 grudnia 2020
14 grudnia (dzisiaj)...
Życie potrafi zaskakiwać, płatać figle, zmieniać wcześniej wytoczony szlak. Potrafi zadziwić, rozśmieszyć, doprowadzić do łez. Potrafi załamać, zmotywować do walki. Nigdy nie wiadomo co nas czeka, co się stanie. Niczego nie można być pewnym, ani też nikogo...Nic w życiu nie jest na zawsze i nie jest tylko nasze. Prędzej czy później za wszystko trzeba będzie zapłacić - zakażdy uśmiech, za każdą łzę, za każde wypowiedziane słowo, za każde kłamstwo i za każdą chwilę uniesienia...Człowiek, który wczoraj był przyjacielem, jutro może okazać się wrogiem, az ten który był wrogiem, może okazać się najlepszym przyjacielem - najbliższą osobą. Wszystko w życiu zmienia się z minuty na minutę. Nasze relacje z innymi, nasze marzenia, nasze postanowienia, nasze myśli i pragnienia. My się zmieniamy, dojrzewamy, nabieramy doświadczenia madrości życiowej , uczymy się na błędach - ważne tylko, by pozostać sobą, by żyć w zgodzie ze samym sobą, ze swoim sumieniem. Ważne, by bez cienia wstydu móc spojrzeć każdego ranka w lustro, by móc uśmiechnąć się do swojego odbicia...Życie - jakże potrafi nas zaskakiwać...!
piątek, 11 grudnia 2020
A d w e n t...
Od lat nie obchodzę Świąt Bożego Narodzenia w sposób, jak bywało to niegdyś...Czasy się zmieniają, a obecne "tradycje" nie mają nic wspólnego z tym z przed wielu lat. Mam przed oczyma tamten świat - obraz tego prawdziwego, rodzinnego Bożego Narodzenia...Aż trudno uwierzyć, że nie ma prawdziwej zimy, śnieżnej z potężnymi mrozami, zasp, kuligów...tego, co było darem tamtych czasów.
Widzę przed sobą rodzinę siedzącą przy wspólnym stole, kolędowanie, Pasterka, a potem miły sen w otoczeniu Aniołków, prezentów - skromnych, ale cieszących...To już nie wróci. Dzisiejsze pokolenie zatraciło wszelką tradycję, a pseudo ekolodzy chcą nam dyktować, co mamy spożywać lub nie. Skoro nie chcą rybki (karpia), od wieków uczestniczącego w głównym daniu wigilijnym - niech jedzą ślimaki...Przeżywajmy ten czas Adwentu zgodnie ze swoimi uczuciami.
Pozdrawiam,
P a p k i n
czwartek, 10 grudnia 2020
środa, 18 listopada 2020
Ja to mam..."szczęście...."
wtorek, 17 listopada 2020
Zbuntowałem się (totalnie)....
piątek, 13 listopada 2020
poniedziałek, 9 listopada 2020
K i ń c z y k B u k o w s k i...
sobota, 7 listopada 2020
Wolne soboty...
Serdecznie pozdrawiam. Zapraszam na kawę.
czwartek, 5 listopada 2020
Na dziś chwila wspomnień i refleksji, czyli... ciołkom z ulicy...
poniedziałek, 2 listopada 2020
sobota, 31 października 2020
Histeria zdziczałych dziwek...
poniedziałek, 26 października 2020
Wartość sumienia...
piątek, 23 października 2020
czwartek, 22 października 2020
Hallo, hallo...
poniedziałek, 19 października 2020
Skutki "izolacji..."
piątek, 16 października 2020
Zwlokłem się dzisiaj z wyrka, jak zwykle do dnia, bo o tej porze (piąta rano) czuję się wyspany. Czynności poranka zawsze te same (tym razem z dodatkiem "prochów," bo łeb mi huczy i nie wiem dlaczego) - może w związku z pogodą? A za chwilę będzie kawa - zawsze aromatyczna, pita dialektycznym sposobem. To stały rytuał...Czuję się z tym bólem głowy, jakbym miał kaca. Świat kręci się wokół mojej głowy, ale mimo wszystko jakoś błogo na duszy. Zastanawiam się co teraz robią Ci, którzy mnie tu odwiedzają, czy też boli Was głowa, w ten ponury i słotny dzień? Co ciekawego, czy też tacy marudni jesteście jak ja? Bo póki co, jakoś palce kiepsko po klawiaturze biegają. A pytam nie bez powodu, gdyż dwa tygodnie mija, jak mój kolega i przyjaciel z sąsiedztwa znalazł swoje miejsce w DPS-ie i jakby słuch po nim zaginął. Czy używanie telefonu w takim ośrodku jest zakazane w związku z pandemią? A może "zgubił" mój numer...? A wczoraj udałem się z rana do sklepu, bo zachciało mi się bułki na późne śniadanie. Zapytano mnie, czy jestem seniorem, bo pod maseczką trudno rozpoznać...Ciekawe, że pani ekspedientka nie chciała nawet spojrzeć na mój dowód, który z żartu jej przedstawiłem...Nie obsłużono mnie...W innym sklepie tuż obok kupiłem dwie bułeczki, masło i całą resztę - fajnie - gratulacje dla pani z za
lady. Życzę wszystkim pogody ducha i udanego weekendu, gdyż dziś już piątek i weekendu początek...Życzę też dużo słoneczka - już jesiennego i oczywiście żadnego choróbstwa. A tych, którzy zechcą dłużej ze mną pobyć, zapraszam na filiżankę pachnącej kawy - właśnie takiej, jak na tą chwilę wygląda.
Mam nadzieję, że po kawie ból głowy minie, a dzień oraz cały weekend będą udane. Pozdrawiam.
P a p k i n
poniedziałek, 12 października 2020
Kayente...
piątek, 9 października 2020
Jesiennie i...pandemicznie...
Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
poniedziałek, 5 października 2020
Masz talent...
piątek, 2 października 2020
środa, 30 września 2020
Maseczkowy "horror (?)..."
sobota, 26 września 2020
Na sobotę i niedzielę życzę wszystkim Anioła Nadziei, który napełni Was siłą ciągłego spodziewania się dobra. Anioła Miłości, który odkryje pokłady uczuć tkwiących w Waszej głębi...Życzę także Anioła Entuzjazmu byście potrafili biec przed siebie i darować ten entuzjazm innym ludziom. Życzę też Anioła Wiary w sensie tego, co każdego z Was spotka, co będziecie przeżywać. Życzę również Anioła Radości i Spokoju, który zawsze mieszkał w Was będzie. Chciałbym oraz życzę wszystkim nieustającej obecności Waszego Anioła Stróża, który tuli Was swoimi skrzydłami. A wszystko po to, abyście przezywali radość ze spotkania z drugim człowiekiem - takiej radości, jaka ogarnia nas po przypadkowym spotkaniu z człowiekiem gdzieś na szlaku, w głuszy, gdzie byśmy się nie spodziewali takiego spotkania...Radości i wiary życzę - dziękuję. Miłego weekendu. Pozdrawiam.
środa, 23 września 2020
Tu jestem...
Tutaj można napisać wszystko, oby tylko było w normie. Czasem trzeba się wyżalić (to całkiem normalne i jak najbardziej właściwe dla tego miejsca. Można napisać nawet to, co słowem nie da się komuś w realu przekazać. Słowo napisane pozostawia swój ślad na długie lata, aby świat dostrzegał w którymś momencie to, co cechuje daną osobę w tym czasie, czyli po latach powie ktoś: "wiele lat temu..." Ile charyzmy, serca, miłości tkwi w człowieku, bo dzisiejszy świat jest okrutny i trzeba pokazać, że człowiek to nie materia, tylko istota myśląca. Bo choć świat tworzą ludzie, to należy wszystkim te wartości powtarzać, aż do skutku...Życie ludzkie w większości przypadków nie składa się z samo siebie. W każdym człowieku znajduje się wiele pustych szczelin, które wypełniają najbliżsi nam ludzie. Dla jednych będzie to matka, albo siostra, żona, ojciec, dzieci - dla innych: chłopak, dziewczyna, przyjaciele, tak jak dla mnie ten, którego już w nadchodzący piątek "pożegnam," a który z uwagi na sytuację życiową "odchodzi" do DPS-u. I choć bywa, że ludzkie drogi rozchodzą się i łączą później z innymi, jak pociągowe tory, to pozostawionej po poprzednikach pustki nie zastąpi nikt inny...Tworzymy z tymi osobami nasz prywatny świat, codziennie dobudowując coś nowego. Ściany pokrywamy myślami, w szafie tworzymy wspomnienia, na oknach zamiast uniwersalnych firanek wieszamy radość, a w sercach gościmy miłość. Śmiejmy się razem i cieszmy z codziennych sukcesów. Wszystko to takie bajeczne...aż do dnia, w którym dostrzeżemy smutek w oczach naszych ukochanych. I pomimo, że milczą, doskonale wiemy, że chcą nam coś powiedzieć. Rodzi się też jedna z najgorszych opcji - bezradność i myśl, że nie zawsze możemy pomóc. Ale wytrwajmy nawet najgorsze chwile, bo jesteśmy...Właśnie my!
I tak to dokonałem zamiany tradycyjnych tematów na coś, co powinny "dominować" w tym jesienno-zimowym okresie, aż do wiosny, choć niekoniecznie tylko i wyłącznie. Wszystkim życzę pogody ducha i "kąpieli" w jesiennym już słonku. Pozdrawiam.
P a p k i n