Jeżeli marnowanie czasu daje Ci radość, to nie jest to czas zmarnowany
Ten na przekór pogodzie rozkwitającej wiosny, można byłoby w głowie rozpocząć powyższymi słowami. To prawda - wykorzystywanie czasu jak i jego marnowanie, zależy od punktu widzenia i naszego na nie spojrzenia. Mogą się dziać rzeczy "wielkie," przełomowymi określane lub przeciwnie - przyziemne zwane zwyczajnością, a czas płynie i płyną będzie mimo zabiegów (nie) zmiennym tempem. Czym więc jest marnowanie czasu, a czym jego należyte wykorzystywanie (po) mijając to co musimy? Pozostaje nam to co możemy i to co chcemy, lecz gdzieś tam na końcu i niekoniecznie już na końcu naszej drogi wszystko sprowadza się do radości, szczęścia, satysfakcji płynącej z życia. Czym i jakie nasze życie byłoby, gdyby sprowadzało się tylko do nad wyraz racjonalnego wykorzystywania czasu w szaleńczym pędzie w przez mijające z prędkością światła dnia wyciągając ręce po więcej i więcej, a nie mając czasu nawet na to, aby dokładnie przyjrzeć się temu co zdobyliśmy... Ze sobą nic nie zabierzemy, a naszym największym skarbem będzie to, czego doświadczyliśmy, poczuliśmy, odkryliśmy i poznaliśmy. Marnujemy więc czas tak, abyśmy nie marnowali życia na to, co w końcowym rozrachunku okaże się bezwartościowe...A ja mam dziś dobry dzień. Z godziny na godzinę wypogodziło się i lżej się na duszy zrobiło. Ale według synoptyków, wieczorem ma padać, dla mnie jednak nie ma to znaczenia. Miałem kilka spraw do załatwienia - wszystko pomyślnie się ułożyło. Tak więc czasu nie zmarnowałem, a gdyby nawet, to z pożytkiem dla samego siebie. Tak, czy owak mam powód do zadowolenia. Milusiego życzę...
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz