Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 stycznia 2017

Już po wszystkim....

Święta, święta, Nowy Rok i już po... Wszystkie przygotowania, wielkie zamieszanie mamy za sobą... NARESZCIE!!  Nastroju nie było, choć nie powiem - bywało miło, ale to nie to, co zapamiętuję z dawnych lat. Nie było tak ogromnego oczekiwania - tej magii wewnętrznej radości. Było po prostu zwyczajnie, szaro, jak każdy poprzedni dzień, bez śniegu i mrozu.... Poczyniłem wiele obserwacji w zachowaniu innych, wiele niepojętnych zachowań, przepychanek, burdy... Oczy mi się szerzej otworzyły i patrzyłem... z przymróżeniem na tę dzicz - "wygłodniałe zwierzęta..."  Jestem dojrzalszy niż byłem, wiele z tych "naszych" rzeczy mnie nie bawi... Kilka dni spokoju, czyli Święta już nie moje, nie te z przed lat. Zupełnie inny Nowy Rok, w oprawie którego wiele się zmieniło, choć to taki przełomowy czas. Kto wie, co życie szykuje, ale można być pewnym podwyżek bez sensu, bez przyczyn, tak ot dla zasady, dla przykładu... Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy przesłali mi życzenia. Choć ja już je składałem, raz jeszcze złożę podziękowanie... Nie ukrywam, że 3 stycznia (właśnie dziś) obudziłem się z uczuciem ulgi. Mam ku temu swoje powody - dni są coraz dłuższe, co widać, a ja nie gniewam się na zimę za mrozy, słoty, śnieg i niepogodę, że skończył się obłęd bożonarodzeniowych zakupów, które każą powątpiewać w ludzką mądrość i rozwagę. Cieszę się, że nie musiałem oglądać sylwestrowo-noworocznych imprez, jak ta w Zakopanem. Niby coś, a tak naprawdę wielkie nic....!  Uff! - co za ulga! Ale przychodzi czas refleksji - Nowy Rok. Jaki będzie, co nam przyniesie? Ano, Nowy Rok zaczął sie dziwacznie, bo witaliśmy go na mniej lub bardziej szampańskich imprezach robionych tak naprawdę z tego powodu, że następnego dnia datę będziemy pisać nieco inaczej. Prawda, że dziwacznie? Ale tak to się już przyjęło. A w Nowym Roku...? Rok temu (i dwa też) moje prognozy okazały się trafne, a więc i tym razem spróbuję przewidzieć celnie. Będzie to rok raczej nie zbyt spokojny, chyba, że położy się kres burdzie i oszołomstwu opozycji, która jak widać chciała by linczu na władzy. Mam jednak złe wieści dla wielbicieli "Platformersów" - degradacja tej nastawionej na państwowe stołki partyjki, będzie posuwała się szybko i podzieli się ona na dwie części - jedna, rozważniejsza wejdzie w rozumny alians z Prawem i Sprawiedliwością, druga, tak buńczuczna i arogancka przestanie istnieć. "Nowoczesna" natomiast zniknie z powierzchni, albo przez rozłam, poprzez własną głupotę... I na koniec moi drodzy, bo nie warto rozczulać się polityką - nie będzie tak źle. Wprawdzie gospodarka i dobrobyt lekko się poprawiają, a nie jeden komuch i ubek, a i cały "okrągły stół" wcześniej, czy później legnie w gruzach. Od tego chleba nie przybędzie, ale na przyszłość rokuje znakomicie. Takiego "oczyszczenia" Polska potrzebowała od dawna! No i kolka Wam w bok na Nowy Rok!!  Każdy rok, to nowe wyzwania i nowa szansa, by stać się lepszym także, a może przede wszystkim w życiu prywatnym. Życzę wszystkim, byście pokonywali wszelkie przeszkody i osiągali małe i wielkie sukcesy. Niech Wam się wiedzie we wszystkich aspektach życia. Dziękuję, ze jesteście ze mną - naprawdę miło jest wiedzieć, że ktoś myśli podobnie, bądź chce ze mną podyskutować i wyrazić odmienne zdanie. Życzę wszystkim z całego serca bez wyjątku tego, co najlepsze i czego wszyscy osobiście sobie życzycie. Oby wszystko się spełniło.
  
                                                             P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz