Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 listopada 2016

(11) Coś z teraźniejszości,

czyli się wkurzyłem...
Bardzo rzadko podejmuję tematy dotykające polityki, ale zmobilizowała mnie rozmowa ze swoją siostrą, która oświadczyła, ze popiera czarne protesty i...aborcję. Ma szczęście, że była to rozmowa przez telefon i na znaczną odległość...Nie dziwił bym się komuś młodszemu, który został wmanipulowany lub nie rozumie o co tu chodzi. Nie będę się wypowiadał akurat w tej sprawie, ale raczej ogólnie.... Nie jednemu w minionym okresie czasu udało się zrobić błyskotliwą karierę przy pomocy cudotwórczego talentu oszukiwania ludzi, złodziejstwa, kłamstwa, a nawet bez dostatecznej umiejętności wysławiania się i czytania. Dlaczego własnie tak mówię? Otóż w telewizji , w wolnych wypowiedziach zauważyć można  mnóstwo podobnych twórców etyki i moralności rozwodzących się nad "grzecznością" maluczkich. Wybrańcy losu, którzy osiągnęli fortunę okradając innych. Wykorzystali czas i okazję. Nie będę przytaczał przykładów na poparcie tej jasnej tezy, bo jest ona zrozumiała dla wszystkich. Tak jak większość społeczeństwa, tak i ja zagubiłem się gdzieś po drodze tej społecznej transformacji. A może się spóźniłem? 
A miało być tak pięknie, cudownie. Miałem żyć w drugiej Japonii, ktoś mi obiecał sto tysięcy i wiele innych cudów pookrągłowej "demokracji." Fałsz i obłuda, a Ci, którzy obiecali "góry, lasy," sami obłowili się ponad stan... A, że zostałem okradziony, tak jak inni mi podobni - nie ulega wątpliwości. Borykam się teraz z rzuconym mi ochłapem, który mi państwo zaoferowało za lata ciężkiej harówki. Dorobić także nie mogę, bo któż zatrudni osobnika, który za stary do roboty, za młody na zdechniecie. Tymczasem na ulicach, w sklepach, nie tak łatwo zaobserwować owe wyższe sfery śmiertelników, jak resztę rodzaju ludzkiego. Nie pokazuje się ich też za złotówkę od sztuki, jak zwierzęta w cyrku. Słowem trudno zbliżyć się do nich  nie posiadając jednego z dwóch koniecznych "przedmiotów," a mianowicie: - wysokiego urodzenia, albo tez wielkiej fortuny, chyba że, dany osobnik poświęcił się wielce honorowej profesji zawodowego złodziejstwa czy oszukaństwa.... Skąd tak naprawdę rodzą się owe dziwolągi w koronkach jedwabnych, kryndinach - wytworni pierdziele w swych garniturach, którzy pod mianem "lordów oraz dam," przechadzających się po wytwornych przestrzeniach teatrów i oper... Dziwolągi, których trudno też spotkać na ulicach, bo się skrzętnie maskują jeżdżąc wytwornymi samochodami przedniej marki. Chimery i  menty żerujące na naszym organizmie. Mówi się powszechnie, że u nas z kulturą na bakier. Tylko kogo z nas stać na wytworne stroje i bilety do teatrów, oper oraz innych rozrywek... Ostatnio też dużo słychać o feministkach, czyli babach, którym pokręciło się w głowach i same nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą - równouprawnienia na równi z mężczyznami. Kto im czego zabrania? Organizują spędy na czarnych marszach i protestują już nie w konkretnej sprawie, lecz przeciw wszystkiemu i wszystkim. Opinie o tych paniach są słuszne, w odniesieniu do ogromnej większości arystokratek, które istotnie tyle mają w sobie afektacji i sztuczności, że niewiele już pozostaje miejsca na charakter, a w każdym razie niewiele tego charakteru przejawia się na zewnątrz. I mówi się, że życie na najwyższym poziomie jest najnudniejsze i niewiele tam można znaleźć humoru i rozrywki. Spójrzcie tylko, jak bawią się na balach, maskaradach, jak trwonią nasze pieniądze, jakich alkoholi używają. Polska zrujnowana, jest dla nich rajem, a podobnych do mnie - utopią! Wysyłają wiec na ulicę te czarne czerepy, które protestują niby to w obronie demokracji, o wolność swojej macicy, zabijaniu niewinnych dzieci itp. Celowo pomijam wszelkie afery, które obecny rząd próbuje "skatalogować" i wreszcie nadać im odpowiedni bieg wyjaśnienia. Są to afery, które mnożyły się w moim państwie, podobno w "Państwie prawa." 


Bo podobno wszystko było okay! (?) Oni mogą obrażać każdego z nas, nazywać jak chcą i...nic! Wszystko w porządku. Ale spróbuj takiemu coś powiedzieć (chodzi o prawdę w oczy) - nie ruszaj gówna, bo śmierdzi. To jedyne przesłanie. Sam odczułem to na Fb, gdzie dwukrotnie mnie zablokowano. Moim skromnym zdaniem, prawdziwy charakter dzisiejszego świata nie wyróżnia się głupotą i rozpustą. Tego już nie można nazwać normalnymi słowami, po prostu jest ich brak... Co do mojej siostry - nie mogę utrzymywać kontaktów z kimś, kto popiera zbrodnię dzieciobójstwa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz