Szukaj na tym blogu

środa, 9 listopada 2016

(6) Paradoks...(?)

Ufać można jedynie sobie.... Taka jest moja nadrzędna dewiza. Żadnego człowieka, choćby najbliższego, najbardziej lojalnego i wiernego - nie można być pewnym. Ktoś powie, że się zawziąłem - prawda to, czy nie prawda - a jednak życie mnie czegoś nauczyło.... Bo człowiek ze wszech miar istota złożona i jak do tej pory nikt jeszcze nie odkrył, co kryje się w najdalszych zakamarkach jego umysłu. 
Ludzie są niezwykle zmienni i nieprzewidywalni. Jeden pozornie blachy impuls może sprawić, że zmienia swój cały światopogląd, zachowanie, priorytety... Czasem myślę, że człowiek jest jedną z najbardziej groteskowych istot na ziemi. Skąd biorą się te wątpliwości, często nawet zarzuty, zobojętnienie i żal...? Pan świata ujarzmiający żywioły, zmieniający rzeczywistość, roszczący sobie prawo do bycia nazywanym "władcą wszechrzeczy," a nie potrafiący poradzić sobie z własnymi emocjami i uczuciami, z agresją, lekiem, żalem czy smutkiem (?) Cóż za paradoks...! Bo ja własnie wpadłem w taki paradoks, taki nawet dołek psychiczny, gdzie wszystko się jakby skumulowało w jednym czasie - to stare i to nowe (o tym jutro dokładniej). Wystrychnięto mnie na dutka wtedy (bylem znacznie młodszy i na pewno głupszy, co odbiło się na mojej psychice), jak i teraz. Mnie - starego faceta, który dał się po prostu tak upokorzyć...No cóż - człowiek nadal uczy się na swoich, nie tylko na cudzych błędach..!

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz